Dziś z całkowicie innej beczki, dziś o wariactwach weekendowych, czyli jak na bilecie za 69 zł przejechać Polskę od morza do Tatr. Wytyczyć nowe trójmiasto, które zawiera w sobie Gdańsk, Sopot i ..... Zakopane!
Spotkać się w Gdańsku z przyjaciółmi z Warszawy, zmoczyć nogi w Bałtyku, zjeść oscypka w Zakopcu, popatrzeć na Małyszową skocznię i wrócić do Kielc.
W pociągu do Gdańska spotkać fenomenalnych ludzi, prześpiewać z nimi pół nocy. Pożegnać się z nimi w pociągu tylko po to, by ich potem spotkać na Gdańskim Długim Rynku. Przejść się Sopockim Monciakiem, przespać 17 godzin w pociągu,a w przeciągu 48 godzin poza pociągiem spędzić tylko 14. A łącznie przejechać ponad 1700 km.
Chaos.
A teraz krótka opowieść aparatem marki Wilja. Wiem, że zdjęcia są słabe, wiem i dobrze mi z tym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz