wtorek, 8 marca 2011

1/60

Wpadło mi do głowy, że chyba nie napisałem nigdzie skąd i dlaczego nazwa jedna sześćdziesiąta.
1/60 sekundy to jak wiadomo wszem i wobec czas naświetlania. Ale czemu się uparłem tylko na ten jeden?
Bo wszystkie zdjęcia, które się znajdują naświetlam jedynie 1/60 sekundy? Nie wierzcie nigdy w to co piszą na allegro - aparat sprawny,stan dobry,bla bla, wszystkie czasy sprawny, kasety szczelne, bla bla bla.

 A potem aparat ląduję u Pana Gecyngiera i ten mówi - panie, naprawa tego przerasta kosztami to co pan na niego wydał! Nie podejmuje się, bo i gwarancji na to, że potem będzie sprawny panu dać nie mogę. Ale sprawdzę panu co tu działa - i tu pada. No ma pan aż dwa czasy sprawny, 1/2 i 1/60 sekundy. W ten oto sposób postanowiłem stworzyć swój własny rozpoznawalny jednaszczescdziesiata stajl.....




Człowiek to taka świnia, że do wszystkiego może się przyzwyczaić, to się przyzwyczaiłem. Śmieje się, że wspaniały 32 letni kiev się unowocześnił i zrobił mu się program tematyczny zwany priorytetem czasu. Jedynie ISO i przesłonę muszę dobierać, sama radość i ułatwienia! Lepiej niż z centralnym zamkiem w skeczu Andrzeja Poniedzieleskiego, gdzie w polonezie, popularnie zwanym też trapezem, spieprzyły się 3 zamki, przez co ten jeden, który ciągle był sprawny zyskał miano centralnego.





Pamiętajcie, ze starym aparatem jest jak ze starszą kobietą. Im starszy tym dłużej powinien przebywać w piwnicy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz