sobota, 9 kwietnia 2011

halny

Za prawdę powiadam Wam, przysłowie piździ jak w kieleckim nie wzięło się z kosmosu.

Nie jest też to żart w stylu Prezesa, żebym się z tego potem miał wycofać.

Urywa głowę, włosy z potylicy zawiewa do oczu.

Aparatem na szyi wierzga i rzuca jak żydem po pustym sklepie.

Odpalony papieros w połowie wypala się sam.

Ciągle czuje się jak tupolew w zamglonym brzozowym lesie. Pull up, pull up!

Halny?








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz