Przejrzałem na oczy.
Od dobrych kilkunastu postów nie było żadnej namiastki nagości!
O zgrozo! Na dzień dobry przy wejściu wita ostrzeżenie o dostępności tylko dla osób pełnoletnich,
a w środku zrobiło się miszmaszowo.
Czas na goliznę.
W maju zeszłego roku na tapetę trafiła Żaneta U. Zimno i deszczowo. Na około kałuże
przerodziły się w małe jeziora.
Wtedy mógłbym napisać tylko tyle o niej.
Dziś, postaram się co nieco więcej.
Żaneta, studentka, miłośniczka kombinowanych papierosów, palenia sziszy w intencji, kierowca wesołego batmobilu, który dowiózł mnie na zlot w sandomierzu, autorka obrazu, który zawisł na mej ścianie. Przyklejona łodzianka, modelująca jak i fotografująca (sam doświadczyłem spojrzenia jej obiektywu). Miłośniczka dziargania w śniegu na samochodach życzeń noworocznych. Ponoć mięknąca na słowa " waćpanna ".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz