piątek, 11 marca 2011

szaleńcy


Ale tacy w pełni pozytywni szaleńcy. Grupa ludzi, którzy pod fotografię układają chyba całe swoje życie – przynajmniej tak się zachowują. Znam ich ledwo rok z okładem, a nie wyobrażam sobie plenerów bez nich.

Niektórzy powariowali na pejzaże, inni na portrety, kolejni na makro. Odwieczna święta wojna pomiędzy Nikonem, a Canonem, której towarzyszy Pentax. Analogowo-cyfrowi, ze spojrzeniem szerszym niż fisheye.
O to Oni, EAF-owcy 2009-2011, na zdjęciach skład mocno okrojony.
Jest nas więcej.

 Złapani podczas pleneru w Lanckoronie.























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz